Fundusze Europejskie
Opcje dostępności Włącz powiększenie czcionki Włącz wysoki kontrast Włącz lektora
Wyszukiwarka Mapa strony
  1. Podatkowy zawrót głowy

Podatkowy zawrót głowy

Podatki. Jak bumerang pod koniec roku wracają tematy związane z działalnością fiskusa i ustawicznymi zmianami, które serwuje nam on wraz z posłami. Mimo protestów izb zrzeszających drobnych rzemieślników w nowym roku niektórzy z nich zmuszeni zostaną do nabycia kasy fiskalnej. Przymus dotnie ślusarzy, lakierników, introligatorów czy fotografów. Przeciwko innym planom Ministerstwa Finansów protestują jeszcze tarnowscy samorządowcy. Chodzi o pomysł wprowadzenia podatku od pojemności silnika.

Ma on zastąpić podatek akcyzowy płacony przy pierwszej rejestracji samochodu.
Wysokość stawek mac zależeć od norm emisji spalin: za auta ze starszymi silnikami zapłacimy kilka razy więcej niż za nowsze. Z tymi propozycjami nie zgadza się samorząd powiatu tarnowskiego. - W 2004 uzyskaliśmy 2,600 mln zł z tytułu opłat za rejestrację samochodu. To jest bardzo duża kwota - podkreśla Tadeusz Głowacki, wicestarosta tarnowski Tadeusz Głowacki. - Wprowadzenie podatku spowoduje, że raczej nie będzie się już opłacało sprowadzać pojazdów zza granicy. Nie będzie więc wpływów do budżetu.
Protest z powiatu tarnowskiego ma trafić do ministerstwa finansów, jak i do Sejmu.

Kasę kosztującą 3 tysiące złotych muszą kupić drobni przedsiebuiorcy świadczący niektóre usługi. Mimo, że połowa kosztów ma być refundowana to dla wielu z nas wydatek ten może okazać się gwoździem do trumny – mówią niezadowoleni rzemieślnicy. Rząd tłumaczy, że nowe przepisy mają ograniczyć usługi, od których nie są odprowadzane podatki. To ciekawe, gdyż mimo wcześniejszych zapowiedzi kas nadal nie muszą montować lekarze i prawnicy, a oni mają wystarczająco dużo pieniędzy by je sfinansować - odpowiadają oburzeni rzemieślnicy. Rzemieślnicy, których objęło rozporządzenie mają do maja czas na zakup i instalację kasy.

źródło: inTARnet.pl/MAKS/RDN

Podatki. Jak bumerang pod koniec roku wracają tematy związane z działalnością fiskusa i ustawicznymi zmianami, które serwuje nam on wraz z posłami. Mimo protestów izb zrzeszających drobnych rzemieślników w nowym roku niektórzy z nich zmuszeni zostaną do nabycia kasy fiskalnej. Przymus dotnie ślusarzy, lakierników, introligatorów czy fotografów. Przeciwko innym planom Ministerstwa Finansów protestują jeszcze tarnowscy samorządowcy. Chodzi o pomysł wprowadzenia podatku od pojemności silnika. Ma on zastąpić podatek akcyzowy płacony przy pierwszej rejestracji samochodu.Wysokość stawek mac zależeć od norm emisji spalin: za auta ze starszymi silnikami zapłacimy kilka razy więcej niż za nowsze. Z tymi propozycjami nie zgadza się samorząd powiatu tarnowskiego. - W 2004 uzyskaliśmy 2,600 mln zł z tytułu opłat za rejestrację samochodu. To jest bardzo duża kwota - podkreśla Tadeusz Głowacki, wicestarosta tarnowski Tadeusz Głowacki. - Wprowadzenie podatku spowoduje, że raczej nie będzie się już opłacało sprowadzać pojazdów zza granicy. Nie będzie więc wpływów do budżetu.Protest z powiatu tarnowskiego ma trafić do ministerstwa finansów, jak i do Sejmu. Kasę kosztującą 3 tysiące złotych muszą kupić drobni przedsiebuiorcy świadczący niektóre usługi. Mimo, że połowa kosztów ma być refundowana to dla wielu z nas wydatek ten może okazać się gwoździem do trumny – mówią niezadowoleni rzemieślnicy. Rząd tłumaczy, że nowe przepisy mają ograniczyć usługi, od których nie są odprowadzane podatki. To ciekawe, gdyż mimo wcześniejszych zapowiedzi kas nadal nie muszą montować lekarze i prawnicy, a oni mają wystarczająco dużo pieniędzy by je sfinansować - odpowiadają oburzeni rzemieślnicy. Rzemieślnicy, których objęło rozporządzenie mają do maja czas na zakup i instalację kasy. źródło: inTARnet.pl/MAKS/RDN